Gorączka animcowej nocy! - taneczne openingi i endingi

Dla niektórych nadszedł długi weekend, dla innych to będzie dzień jak co dzień, ale tak czy siak wypadałoby chyba jakoś konstruktywnie spędzić czas i nie zabijać wzrokiem sufitu, bo co on biedny zawinił... Co więc powiecie na to, żeby przypomnieć sobie lub poznać najbardziej kultowe/pamiętne/zabawne openingi i endingi z tanecznymi scenami? Hm? Brzmi jak dobry plan na challenge "spróbuj powstrzymać się od podrygiwania nogą"? W takim razie wyzywam was i w ramach tego prezentuję 28 klipów uszeregowanych chronologicznie, z ogólnym podziałem na opy i edy, rzecz jasna. Nie uwzględniłam tu openingów i endingów z serii typowo idolkowych, ponieważ jest tego dużo i praktycznie w każdy występują sekwencje taneczne, ale tak poza tym powinno się tu znaleźć samo dobro. Oczywiście przedstawiona poniżej lista nie jest jakkolwiek kompletna, ale stanowi wyciąg najbardziej charakterystycznych lub najciekawszych przykładów. Jeśli jednak macie swoje własne przykłady albo przemyślenia, zachęcam do podzielenia się nimi :3

A tymczasem... zaczynamy!





Openingi

Tenjo Tenge 
Jeden z najstarszych przedstawicieli nurtu. Jak można się było spodziewać po serii o chuliganach - dominuje tu break dance (panowie) oraz tańce-wygibańce (panie).


   

Lucky Star
Po sukcesie Haruhi Suzumiyi (którego seria jest nieodrodną kuzynką... pod pewnymi względami) jest to chyba drugi najpopularniejszy taniec, który wbił się szturmem na konwenty oraz Youtube'a.


 

Kannagi
Zanim idolki stały się mainstreamowe... ach, nie, zaraz, przecież ta seria nie jest o idolkach! Ale z pewnością świetnie zabawiono się konwencją. Dodatkowy plus - piosenkę śpiewa aktorka głosowa (Haruka Tomatsu) tańczącej się na scenie bohaterki.


 

Carnival Phantasm
Wsyp kilkanaście tom postaci z całego Nasuwersum, dodaj rytmiczną muzykę, szczyptę zabawy i jest flash mob jak ta lala. Bardzo pasuje do niepoważnej atmosfery całej serii.


 

Nisemonogatari
Prawie każda z damskich postaci z uniwersum Monogatari doczekała się własnego openingu, więc w sumie nie było w tym nic dziwnego, że Tsukihi, która gustuje z kimonach, zdecydowała się na typowo japońskie, prawie że tradycyjne pląsy.


 

Tsuritama
Czy wędkarze potrafią tańczyć? Tsuritama udowadnia, że owszem, potrafią. W ruch idzie jednak nie tylko specjalistyczny sprzęt jak żyłki i wiaderka, ale nawet kosmiczne kaczki!



Bleach opening 10
Bleach może i miał na sumieniu sporo przeciągających się fillerów, może i oryginał nie zawsze dawał radę na tle fabularnym, ale nigdzie indziej bohaterki nie prężą się tak ładnie jak tutaj, w ostatnim openingu do serii. Aż się łezka w oku kręci.



Jinrui wa Suitai Shimashita
Myślicie, że tańce to tylko domena ludzi? No to sprawdźcie, jak kuperkami kręcić potrafią post-apokaliptyczne wróżki z niezmieniającym się wyrazem twarzy. Niezapomniane wrażenia gwarantowane!


 

Hanayamata
 Jeśli ciekawi was japońska kultura, to warto się przyjrzeć openingowi do Hanayamata, gdzie zobaczycie taniec yosakoi (o czym jest też cała seria), który najczęściej jest prezentowany na festiwalach i różnego rodzaju lokalnych eventach.


 

Death Parade
Seria przez wielu okrzyknięta jako najlepsza z roku 2015 może się również poszczycić absolutnie najlepszym openingiem tegoż roku. Czemu? Zerknijcie sami, jak to bogowie śmierci potrafią śmiać się sami z siebie.


 

Assasination Classroom opening 2
Kiedy głównym bohaterem serii jest cała klasa, można śmiało pozwolić sobie na taneczne sceny pełną gębą (najlepiej na wf-ie, gdzieś pomiędzy polowaniem na kosmicznego, śmiertelnie niebezpiecznego Koro-senseia).


 

Subete ga F ni Naru
Abstrakcyjna seria została opatrzona nie mniej abstrakcyjnym openingiem. I jakkolwiek fabuła mogła pozostawiać trochę do życzenia, tak czołówka zdecydowanie zapada w pamięć swoim podejściem do animacji.


 

Naruto Shippuden opening 10
Jeśli spojrzeć na ten klip pod względem metaforycznym, to chyba wszystko się zgadza - niepoważny finał kultowego shounena doczekał się nie mniej prześmiewczego openingu. Jakkolwiek nadal mam wrażenie, że z tej bitwy akurat czołówka się ładnie wybroniła...



Yuri!!! on ICE
Taniec na lodzie to też taniec, więc oczywiście, że nie mogło tu zabraknąć prezentacji jednego z piękniejszych istniejących sportów zimowych. Zresztą - niektórzy to nawet tak tańczyć nie potrafią jak niektórzy się na łyżwach przewracają...



Eromanga Sensei
Serii to ja raczej nie polecam... W ogóle szczerze odradzam... Jakkolwiek scena tańca z refrenu robi swoje i aż chciałoby się pomachać rączkami w takt muzyki od grupy ClariS.

 

Ballroom e Youkoso opening 1
No bo skoro mowa jest o serii, której fabuła krąży wokół tańca towarzyskiego, to przecież nie mogłoby tu zabraknąć też i samego openingu, prawda? Bo chociaż animacja (nie mylić z kreską) nie zawsze ma się dobrze, ale to, co się pojawia, jest klasy godnej zawodów międzynarodowych.


 

Endingi


Suzumiya Haruhi no Yuutsu 
Absolutnie, nieodwołalnie i niekwestionowanie legenda tanecznych endingów. Od tego wszystko się zaczęło i do tego wszystko się sprowadza. Haruhi i Brygada SOS są ponadczasowi jeśli chodzi o choreografię do "Hare Hare Yukai".



Kill me Baby!
Wielu narzekało na słaby humor w samej serii, ale ending to już jednak inna para kaloszy... powiedziałabym nawet, że para bardzo oczojebnych, świetlistych kaloszy. Idealne na gorszy dzień lub jogging z piekła rodem.




Highschool DxD
 Wyuzdany taniec na rurze w wykonaniu pięknych dziewoi? Proszę bardzo! Takie rzeczy to tylko w Highschool DxD. Tylko ostrzegam - bohaterki są tak bardzo hipnotajzing, że ciężko oderwać od nich wzrok.




Joshiraku 
Chociaż rakugo (japońska sztuka opowiadania w formie przedstawienia) jest tak dalekie od tańca jak to tylko możliwe, to dziewczyny z tego komediowego anime łamią wszystkie stereotypy. I to w jakim uroczym stylu!




Hetalia: The Beautiful World 
Nic tak dobrze nie oddaje niepoważnego charakteru serii o personifikacjach państw jak trudne w pojęciu pląsy Włoch Północnych wraz z towarzyszącymi mu jako "chórek" Niemcami i Japonią. Brzmi jak sen wariata? I tak samo wygląda!



Free!
Jedną stroną tego endingu jest rozgrywająca się na pustyni historia, ale w pierwszym refrenie docieramy do oszałamiającej prawdy, że na dnie basenu tak naprawdę ma miejsce dancing w klubie BDSM... nie wierzycie? Przyjrzyjcie się postaciom w tle.




Naruto Shippuuden ending 8
 Trzeba przyznać, że to, co w animcowym Naruto wychodziło najlepiej, to wszystkie niepoważne openingi i endingi. Do nich zalicza się też kultowe "Bacchkoi" wyładowane po brzegi tanecznymi pląsami.




Kekkai Sensen 
Tak jak kiedyś  namiętnie przerabiano ending do Haruhi Suzumiyi czy ending (już nie taneczny) do pierwszej Durarary!!, tak Kekkai Sensen zapadło w pamięć absolutnie niezapomnianą, klimatyczną imprezą na scenie z udziałem wszystkich bohaterów anime.




Servamp
Z jednej strony mamy dość słabą, poklatkową animację, z drugiej - niewątpliwie wypełniony po brzegi tańcem ending. Oceńcie sami, czy seria sprostała temu - wydawałoby się przyjemnemu - zadaniu.

 

Yuri!!! on ICE ending 2
 Co może być lepsze od tańca? No przecież, że taneczna bitwa! A na tym pewni pijani Japończycy (oraz zakochani po uszy Rosjanie) znają się chyba najlepiej... no i nie zapominajmy o Szwajcarach. Szwajcarzy na rurze dorównują gibkością nawet bohaterkom Highschool DxD.




Ballroom e Youkoso ending 1
 Wracamy do serii o tańcu towarzyskim w takt utworu o znaczącym tytule "Maybe the next walz". Główny bohater ćwiczy samotnie, czekając na swoją wymarzoną partnerkę, a nasze stopy aż nie mogą się powstrzymać od własnych podrygiwań.



 
Hisone to Maso-tan
 Co powiecie na starą, francuską piosenkę "Le temps de la rentrée" w nowoczesnej, japońskiej bajce? Albo na pilotki smoków podrygujące w takt muzyki? To może jeszcze trochę synchronu? No i wychodzi ending idealny!


Prześlij komentarz

10 Komentarze

  1. Ojej, jak ja się zawsze cieszę, jak gdzieś widzę jakąkolwiek wzmiankę o Tsuritamie :D Mam wrażenie, że to jest strasznie niedoceniane anime, sama w ogóle o nim nie słyszałam dopóki przypadkiem nie obejrzałam, a to taka fajna, pozytywna seria. No i opening też ma bardzo fajny, oczywiście ^^

    Czy najlepszy z całego roku to nie wiem, ale na pewno opening jest najbardziej zapadającą w pamięć częścią Death Parade, chociaż nie jestem pewna, jak to świadczy o serii ;p

    Jeśli chodzi o inne taneczne openingi i endingi, na pewno wymieniłabym pierwszy OP z Shigatsu wa Kimi no Uso. Jak o samej serii opinię mam, khm, niezbyt dobrą, tak ten opening jest świetny i aż człowieka podrywa, może niekoniecznie do tańca, ale przynajmniej do szybkiego spacerku czy inszego poruszania się.

    A tak jeszcze BTW, ta rozpiska dni wychodzenia sezonówek to jest bardzo zacna rzecz i wielkie dzięki za nią :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boziu mój, ten post w ogóle nie istniałby gdyby nie Tsuritama! To jedna z bardziej znanych sekwencji wygibasów i nieraz jak trafia mi się na playliście opening, to nie mogę się powstrzymać przed dabowaniem rękami XD Oczywiście z biegiem czasu zaniknęła w gąszczu serii dobrych, miłych i poprawiających nastrój, ale nieprzenoszących większych wartości.

      Co do Death Parade to wybacz, zasugerowałam się pewnymi rankingami, ale jak spojrzałam sama na anime wychodzące w tamtym roku to jednak konkurencję miał silną. Natomiast opening jednak podtrzymam z czystym sumieniem, na 2015 był najlepszy.

      Przejrzałam OP do Shigatsu... ale tam nie ma żadnego tańca .___. No bo to chyba nie chodzi o to, jak biegną i robią po pirueciku? Czy coś mnie umknęło?

      Bardzo się cieszę, że się przydaje (sama z niej sporo korzystam, taki jestem okropnik). Dla wyjaśnienia, bo nie miałam gdzie tego wrzucić - godziny wychodzenia są przeliczone już na nasze, przy czym to jest emisja w telewizji. Na torrentach pojawia się godzinkę, półtorej później ^^" A czy może jeszcze dorzucić do listy jakieś tytuły do śledzenia? Bo wiem, że ta tutaj jest mocno subiektywna .3.

      Usuń
    2. Ha, właśnie zauważyłam, że nie doczytałam dokładnie wstępu i źle zrozumiałam temat notki, w sensie uznałam, że chodzi o fajne utwory do tańczenia, a nie konkretnie ze scenami tanecznymi. Tak że nie, nic Ci nie umknęło, to ja nie umiem czytać xD

      No i właśnie te godziny to jest w ogóle najlepsiejsze dobro, jeszcze dni to można choćby na MAL-u znaleźć, ale przeliczanie tych wszystkich czasów emisji na nasze to jest zbyt skomplikowana matematyka jak na moje możliwości x'D Co do dorzucania, ja na razie mam wybitny przestój mangoanimcowy, więc niczego polecić na razie nie mogę, niestety.

      Usuń
  2. Aaaa Tsuritama! ♥

    Części z tego nie znałam- dobra, wróć, bądźmy szczerzy. Zdecydowanej większości nie znałam.

    Od siebie bym dorzuciła:
    - opening do Dimension W – tańca w sumie jest tam ino kawałek, za to jaki!
    - w endingu Servampa bodaj też jakieś podskoki były? Ale to może… no.
    - 10 opening Bleacha też miał kawałki z tańczącymi Rukią i Orihime
    - i kurka, co z wszystkimi hetaliowymi wygibasami Włoszka, które z sezonu na sezon coraz bardziej wyglądają jakby go opętał jakiś demon? D:


    Więcej nie pamiętam.

    (Chociaż w sumie wróć, skoro na liście są Carneval Phantasm i Assassination Classroom, to chyba nie odbiega od tego „standardu” rytmiczne uderzanie w powietrze i machanie dosłownie całej obsady, podczas gdy w tle leci „put your hands up, put your hands up!”? Hm, jakieś tam kiwanie się i bujanie do muzyki też tam było, kręcenie w kółko też… to był dziwny opening. Ale jak wpadał mi w ucho…)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się wszyscy cieszą na Tsuritamę <3 Cieszę się i ja!

      A to miło mi, że zdołałam nieco powiększyć wiedzę w temacie :)

      A co do propozycji:
      - Dimension W miał tu wylądować, ale im dłużej patrzyłam, tym taniec Kyoumy był bardziej niemrawy. Ale masz świętą rację, jest.
      - Och damn... Co do Servampa to masz absolutną rację, jakkolwiek nienawidzę tego, jak słabą animacją spaprali taki ładnie zapowiadający się ending (takie Kekkai Sensen wibes)
      - O Bleachu na pewnym etapie pamiętałam i zapomniałam D: Och, zaraz się szykuje edit postu, bo tego openingu nie pozwolę przepuścić, jest zbyt fajny i dobrze zapisał się w pamięci fanów.
      - Ożeeeesz, zapomniałam o drugim i o tym dzikim Feliciano XD Dobra, nie, to też naprawić trzeba, zdecydowanie.

      (Tak piszesz zagadkowo i piszesz... i próbuję odgadnąć, o co chodzi, ale nie wiem... nawiązujesz do czegoś konkretnego? Bo tak w sumie to każde tańce-wygibańce się liczą, o ile tylko są w jakikolwiek sposób zanimowane)

      Usuń
    2. Bo to dobra seria była, temu :< a trafiłam na nią całkiem przypadkiem, jak „wędkarskie nerdy” zaliczyły cameo w Gatchaman Crowds i cały tag na tumblrze o tym pisał. Aż sprawdziłam co to i zatonęłam, nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba.

      (Co do Servampa to miałam nawet pisać „Kekkai Sensen zrobiło to lepiej”, ale już nie kopmy…)

      I tak, mówię o czymś konkretnym :’) uwaga, dzikie kolory, dzikie ruchy, totalny random.
      https://twitter.com/anime_opedmovie/status/984021753545527296

      Pisząc komentarz w stylu tych w notce:
      Jak sprawić, by niedorzeczna seria stała się jeszcze bardziej niedorzeczna? Dać jej opening z przeglądem bodaj 99% obsady (włącznie z duchem, który wystąpił dosłownie tylko w jednym 5-minutowym segmencie). Niech wspomniana obsada giba się w rytm skocznej muzyki. Wiecznie pokerfejsowy protag niech robi lasso nad głową z tą samą miną co zawsze. Wrzucić bez powodu żółtą gumową kaczkę, jakiegoś smoka, i powtykać trwające ułamki sekund inside jokes, które ludzie pokroju M.W. będą wyłapywać aż do końca trwania sezonu a nawet potem (jeden zauważyła dziś).

      Taaak, brzmi jak plan. *nuci*

      Usuń
    3. W Gatchamanach była Tsuritama?! Którym sezonie? Z drugim utknęłam, ale hej, chyba czuję zew natury...

      Mogłam się jednak spodziewać, do czego pijesz XD Ech, kochana M.W., teraz wiem, jak musiałaś się czuć, jak ciągle o Jurkach wspominałyśmy ^^"
      Natomiast rację przyznaję, że w openingu Saikiego jest dużo tańca (nawet parę konkretnych wygibasów w drugiej części!) :O

      Usuń
    4. Wiesz co, to jakoś tak ułamek sekundy było, stali tylko tyłem na plaży. Ale bez wątpienia to byli oni. W drugim.
      https://pm1.narvii.com/5819/ec3097af6f746b79e44029ccb1351006d0944938_hq.jpg
      Nawet kaczka jest.

      …also, > sugerowanie czasu przeszłego w kwestii Jurków, przecie oni dalej wszędzie u was są, nawet jak tylko wspomniani :’D
      Dobra, ale serio, postaram się hamować (i tak się hamuję… jedna znajoma nie ma tyle szczęścia). Aczkolwiek nie ręczę za siebie w przyszłym roku, bo #trzecisezon adaptujący resztę mangi aż do samego końca.

      Usuń
  3. Chciałam szybko przejrzeć, przytaknąć na te, które znam i nie odtwarzać żadnych wideło bo mi szczeniak dziwnie na nie reaguje (na anisongi się krzywi, na Davida Bowiego relaksuje, a na faceta gadającego do szopów się rozszczekała xD), ale tak interesująco opisujesz, że zbookmarkuję i odtworzę te monogatary i naruta gdy będę mieć okazję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jak lubi Bowiego to nie ma to tamto, wybaczam brak zainteresowania chińskimi bajkami (facetem gadającym do szopów nie był Peter Quill, nie?). Senpai, ty mi tak dobrze mówisz (a to nawet nie jest po niemiecku), no weś, peszę się. Jak na Sylwestra nie będziesz miała co puścić to może się przyda XD
      Dziękuję za odwiedziny! Następnym razem przygotuję coś ciekawszego do czytania ^^"

      Usuń